Drabble, Oneshot i inne

Harry Potter - J. K. Rowling Percy Jackson and the Olympians - Rick Riordan 魔道祖师 - 墨香铜臭 | Módào Zǔshī - Mòxiāng Tóngxiù
F/M
M/M
G
Drabble, Oneshot i inne
Summary
Różne krótkie pomysły z różnych fandomów i z różnymi parami (lub nie).
Note
Nie roszczę sobie żadnych praw do oryginalnych prac , a fanfiction napisał Chat GPT. Moje są tylko pomysły, których nie potrafię napisać ale nie mogę go wybić z głowy.----------------------------------------------Gdyby ktoś, ktokolwiek kto to przeczytał chciałby zaadoptować dla siebie to niech bierze śmiało, tylko mam prośbę, żeby mnie oznaczył, bo nie będę was oszukiwać chętnie przeczytam waszą wersję.
All Chapters

Chapter 6

Ogólna tematyka: Pomyłka płci

Fandom: Modao Zu Shi - Mo Xiang Tong Xiu

Para: Wei Ying|Wei WuXian x Lan Zhan|Lan Wang Ji 

 

--------------------------------------------------

Nowoczesne miasto tętniło życiem, a ulice wypełniały się ludźmi spieszącymi do pracy, na spotkania lub po prostu cieszącymi się wieczornym spacerem. Wśród tłumu wyróżniał się Wei Ying. Jego długie, czarne włosy spływały swobodnie po plecach, a smukła, wysoka sylwetka przyciągała spojrzenia. Miał na sobie prostą, ale stylową koszulę i jeansy, a w ręku trzymał torbę z zakupami. Był sobą – pięknym, pewnym siebie i nieco roztrzepanym.

Wei Ying szedł spokojnie, nucąc pod nosem melodię, którą skomponował ostatniej nocy. Jego myśli krążyły wokół nowego projektu, który planował przedstawić swojemu chłopakowi, Lan Zhanowi, wieczorem. Nagle jego uwagę przykuła grupka młodych mężczyzn stojących pod jednym z klubów. Wyglądali na nieco podpite i szukających rozrywki. Wei Ying nie zwracał na nich uwagi, dopóki jeden z nich nie krzyknął:

– Hej, dziewczyno! Chodź do nas na drinka!

Wei Ying zatrzymał się, powoli odwracając głowę w ich stronę. Jego srebrzyste oczy błysnęły rozbawieniem, ale też lekką irytacją. – Dziewczyno? – powtórzył, unosząc brwi. – Naprawdę?

Grupa wybuchnęła śmiechem, a ten sam mężczyzna, który go zaczepił, podszedł bliżej. – No co, nie obrażaj się. Taka piękna kobieta jak ty nie powinna chodzić sama po nocy. Możemy cię odprowadzić.

Wei Ying uśmiechnął się szeroko, ale w jego oczach pojawił się błysk figlarnej złośliwości. – Och, to bardzo miło z waszej strony – powiedział, udając kobiecą łagodność. – Ale jest pewien mały problem.

– Jaki problem? – zapytał jeden z nich, nieco zdezorientowany.

– Problem jest taki – Wei Ying oparł rękę na biodrze i pochylił się lekko do przodu, by lepiej widzieć ich twarze – że nie jestem dziewczyną.

Grupa zamarła na moment, a potem wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem. – No co ty, żartujesz sobie? – zapytał pierwszy mężczyzna, próbując złapać Wei Yinga za ramię.

Ale Wei Ying był szybszy. Lekko odskoczył, unikając dotyku, i wyciągnął telefon. – Jeśli nie wierzycie, mogę zadzwonić do mojego chłopaka. On na pewno potwierdzi, że jestem facetem. Chociaż… – dodał z udawanym zamyśleniem – może wolicie, żebym pokazał wam dowód osobiście?

Mężczyźni spojrzeli po sobie, niepewni, czy to żart, czy poważna propozycja. Wei Ying skorzystał z ich chwilowego zamieszania i podszedł jeszcze bliżej, nachylając się tak, że jego długie włosy opadły na bok, odsłaniając wyraźnie męskie rysy twarzy.

– No co, nadal chcecie mnie odprowadzić? – zapytał, a jego głos był teraz niski i wyraźnie męski.

Grupa cofnęła się, wyglądając na zmieszanych i zawstydzonych. – Sorry, stary, pomyliliśmy się – wydukał jeden z nich, a reszta zaczęła się wycofywać, szepcząc przeprosiny.

Wei Ying wyprostował się i zaśmiał, machając im na pożegnanie. – Nic się nie stało, chłopaki. Następnym razem uważajcie, kogo zaczepiacie!

Gdy odchodzili, Wei Ying odwrócił się i ruszył w swoją stronę, wciąż uśmiechając się pod nosem. – Lan Zhan nie uwierzy, co mi się dzisiaj przytrafiło – mruknął do siebie, wyobrażając sobie reakcję swojego chłopaka na tę historię. Już widział, jak Lan Zhan podnosi brwi z lekkim zdziwieniem, po czym uśmiecha się tym swoim subtelnym, ledwo zauważalnym uśmiechem, który Wei Ying uwielbiał.

I tak, z lekkim sercem i figlarnym błyskiem w oczach, Wei Ying zniknął w tłumie, pozostawiając za sobą grupę zawstydzonych mężczyzn i kolejną anegdotę, którą mógł opowiedzieć przy kolacji. Gdy szedł dalej, jego myśli znów powróciły do Lan Zhana. Zastanawiał się, czy jego chłopak już wrócił do domu i czy zdążył przygotować kolację. Wei Ying przyspieszył kroku, z niecierpliwością wyczekując chwili, gdy znów będą mogli spędzić czas razem, dzieląc się opowieściami z minionego dnia.

Sign in to leave a review.